Search

Kazania

Temat 9: List do Rzymian

[7-3] Powód, dla Którego  Możemy Wielbić Pana (List do Rzymian 7:5-13)

(List do Rzymian 7:5-13)
„Gdy bowiem byliśmy w ciele, namiętności grzechów, które się wzniecały przez prawo, okazywały swą moc w naszych członkach, aby przynosić śmierci owoc. Lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od prawa, gdy umarliśmy dla tego, w czym byliśmy trzymani, abyśmy służyli Bogu w nowości ducha, a nie w starości litery. Cóż więc powiemy? Że prawo jest grzechem? Nie daj Boże! Przeciwnie, nie poznałem grzechu jak tylko przez prawo, bo i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby prawo nie mówiło: Nie będziesz pożądał. Lecz grzech, gdy zyskał okazję przez przykazanie, wzbudził we mnie wszelką pożądliwość. Bez prawa bowiem grzech jest martwy. I ja żyłem kiedyś bez prawa, lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył, a ja umarłem. I okazało się, że przykazanie, które miało być ku życiu, jest mi ku śmierci. Grzech bowiem, gdy zyskał okazję przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie mnie zabił. A tak prawo jest święte i przykazanie jest święte, sprawiedliwe i dobre. Czy więc to, co dobre, stało się dla mnie śmiercią? Nie daj Boże! Przeciwnie, grzech, aby okazał się grzechem, sprowadził na mnie śmierć przez to, co dobre, żeby grzech stał się niezmiernie grzesznym przez przykazanie”
 

Chwalę Pana, który do tej pory mnie prowadził 
 
Chwalę Pana, który doprowadził mnie do ponownego spotkania z wami, drogocennym ludem Bożym. Szczerze dziękuję Mu za to, że pobłogosławił mnie, abym żył szczęśliwie do dziś. Bóg był zawsze ze mną i litował się nade mną, chociaż zdarzały się sytuacje, kiedy przy różnych okazjach czułem się zniechęcony, doświadczałem trudności, udręki i własnych słabości w sobie. Żył i był przy mnie przez całe moje życie, zarówno w moich kłopotach, jak i radościach. Nigdy nie było przypadku, kiedy zostawił mnie samego, nawet na sekundę. 
Jak bardzo Bóg nas pobłogosławił! Gdyby Bóg był taki jak my, być może dwa lub trzy razy okazałby nam miłosierdzie, ale ostatecznie straciłby cierpliwość. Ale Bóg nie jest człowiekiem, a Jego cierpliwość nie ma granic. Nadal obdarza nas Swoim nieustannym miłosierdziem, niezależnie od tego, czy czynimy dobre uczynki, czy nie, czy jesteśmy posłuszni Jego Słowu, czy nie. Mając tak kochającego Boga, jedyne co możemy robić to wychwalać Go, czcić i służyć Mu. Król Dawid wychwalał Pana przez całe swoje życie, dziękując Mu za opiekę nad nim za każdym razem, gdy miał kłopoty w trudzie swojego życia. Wyznał: „Bo z Tobą przebiłem się przez wojsko, z Moim Bogiem przeskoczyłem mur” (Księga Psalmów 18:29).
Jak bardzo Bóg nas pobłogosławił! Nie jesteśmy w stanie wystarczająco Go chwalić. Czy bylibyśmy usatysfakcjonowani, gdybyśmy zbudowali kościół tak duży jak cały glob? Czy bylibyśmy usatysfakcjonowani, gdybyśmy zbudowali kościół, który sięgnął nieba? Oczywiście, że nie. Możemy zbudować największy i najpiękniejszy kościół, jaki kiedykolwiek możemy sobie wyobrazić, ale nie liczy się rozmiar ani piękno kościoła, ale fakt, że Bóg działa w sposób szczególny, aby przywołać dusze, sprawić, aby usłyszały Jego Słowo i pozwolić im narodzić się na nowo, wierząc w Jego Słowo. I nie możemy nic zrobić, jak tylko chwalić naszego Pana za wszystkie te błogosławieństwa. Dziękujemy Bogu za to, że pozwolił nam służyć Mu, przynosząc owoce Jego dzieł z czegoś, co w innym przypadku byłoby tylko zmarnowanym życiem. 
Czy nie jesteś wdzięczny, że Bóg pozwala ci siedzieć w tym nowym ośrodku rekolekcyjnym? Nasz Bóg pobłogosławił nas Swoją bezgraniczną łaską i strzeże nas jak źrenicy w oku. Kim jesteśmy i co zrobiliśmy, aby zasłużyć na Jego miłość? Jesteśmy nikim i nic nie zrobiliśmy. A jednak Bóg uczynił nas cennymi dla Siebie, nie dlatego, że mamy coś do pokazania, ale dlatego, że narodziliśmy się ponownie. Nie byliśmy wcale cenni, zanim spotkaliśmy Jezusa Chrystusa. Bóg stworzył Swoje dzieci czyli nas, którzy toczyliśmy pianę w szaleństwie i błąkaliśmy się po pustyni, przeznaczeni na śmierć i obrócenie się w proch i popiół.
Jak piękna i wielka jest miłość, którą dał nam Bóg! Chwalmy Pana! Spośród wielu dusz tego świata Bóg zbawił nas Swoją bezwarunkową miłością w Swojej sprawiedliwości. Zbawienie to coś więcej niż tylko wyzwolenie. Oznacza to, że nasze dusze są teraz we wspólnocie z Bogiem. To znaczy, że Jego miłość jest teraz naszą. Oznacza to, że możemy również domagać się Jego błogosławieństw.
To dzięki niesamowitemu przewodnictwu i wsparciu przez Boga wciąż znajdujemy się w Jego kościele. Gdyby Bóg nas tu nie zachował, jak moglibyśmy tu być? Gdyby nas nie kochał i nie pobłogosławił, jak moglibyśmy głosić ewangelię i Mu służyć? Możemy służyć Bogu, ponieważ On żyje, jest z nami i pobłogosławił nas.
Gdyby Pan nas nie zachował ani nie pobłogosławił, nie moglibyśmy Go wcześniej wychwalać, ani nawet teraz. Bóg umiłował, pobłogosławił, zachęcał i objął nas Swoimi miłosiernymi rękami, abyśmy mogli Mu służyć, naśladować, chwalić i wielbić Go. Czy to nieprawda? Z całego serca wychwalamy Pana za Jego niesamowite dzieło i nieskończoną miłość do nas.
Bóg uczynił tak wiele dla tych, których zbawił. To, że nas wybawił i że nadal wzmacnia wiarę narodzonych ponownie świętych, jest dowodem na to, że Bóg nas strzeże i chroni. Bóg działa i spełnia Swoją wolę przez nas.
Wierzę, że Bóg pobłogosławił wszystkie Swoje kościoły i zgromadzenia na nowo narodzonych na całym świecie i będzie im błogosławił na zawsze. Doświadczyliśmy wielu trudności, ale Bóg zawsze był z nami, sprawił, że wytrwaliśmy i kontynuowaliśmy wykonywanie Jego dzieł, wzmocnił naszego ducha i przygotował nasze serca na wiarę potrzebną do otrzymania kolejnych błogosławieństw. Jakże wielka jest Jego łaska! Jeszcze raz dziękuję Panu.
 


Możemy chwalić Pana całym naszym sercem

 
„Gdy bowiem byliśmy w ciele, namiętności grzechów, które się wzniecały przez prawo, okazywały swą moc w naszych członkach, aby przynosić śmierci owoc. Lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od prawa, gdy umarliśmy dla tego, w czym byliśmy trzymani, abyśmy służyli Bogu w nowości ducha, a nie w starości litery” (List do Rzymian 7:5-6). Biblia mówi, że kiedy byliśmy w ciele,  namiętności grzechów, które się wzniecały przez prawo, działały w naszych członkach, przynosząc śmierci owoc. Jednakże Biblia mówi również: „Lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od prawa, gdy umarliśmy dla tego, w czym byliśmy trzymani, abyśmy służyli Bogu w nowości ducha, a nie w starości litery”. 
Czy ciało może zostać uwolnione od namiętności grzechów? Istota ludzka ma dwa oblicza. Jedno to ciało, a drugie to serce. Ciało nie może osiągnąć sprawiedliwości Bożej bez względu na to, jak bardzo może się starać. Nie może też przestrzegać Prawa Bożego. Nasze ciało nigdy nie będzie w stanie przestrzegać Prawa Bożego, nawet po narodzinach na nowo, bez względu na to, jak bardzo się staramy. Tak więc apostoł Paweł mówi: „Gdy bowiem byliśmy w ciele, namiętności grzechów, które się wzniecały przez prawo, okazywały swą moc w naszych członkach, aby przynosić śmierci owoc. Lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od prawa, gdy umarliśmy dla tego, w czym byliśmy trzymani”.
List do Rzymian 4:15 stwierdza: „Gdyż prawo sprowadza gniew, bo gdzie nie ma prawa, tam nie ma przestępstwa”. Musimy całym sercem chwalić naszego Boga. Bóg sprawił, że chwalimy Go w nowości Ducha, a nie w starości litery, ponieważ my, którzy byliśmy trzymani przez Prawo, byliśmy już przeklęci przez gniew Prawa.
Ciało różni się od serca. Ciało jest ograniczone, ale serce może przyjąć Słowo Boga i  chwalić Go przez wiarę. Serce również może zostać uwolnione od grzechu.
Umarliśmy dla Prawa. Jestem martwy, ponieważ umarłem dla tego, co mnie trzymało. Nasze ciało jest już martwe dla Boga. Ciałem nie możemy ani osiągnąć Jego sprawiedliwości, ani zostać usprawiedliwieni przed Bożym Prawem. Ciało nie może uniknąć sądu. Jednak Bóg Ojciec posłał nam Swego jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa, i przekazał cały gniew Prawa na Niego, który został następnie ukrzyżowany zamiast nas. W ten sposób Bóg pozwolił nam poprzez wiarę służyć Panu w nowości Ducha, a nie w starości litery, które trzymało nas przez Prawo pod Jego gniewem. 
Teraz możemy chwalić Pana wiarą. Serce może chwalić Pana, chociaż wciąż mamy ciało. Nasze serca mogą wierzyć, że Pan nas kocha. Możemy chwalić naszego Pana, ponieważ wierzymy, że umarliśmy w Chrystusie. Bóg ocalił nas od gniewu Prawa. Bóg Ojciec posłał Swojego Jednorodzonego Syna dla nas, którzy byliśmy pod przekleństwem Prawa i sądu Bożego, a kiedy nadeszła pełnia czasu, przekazał On wszystkie nasze grzechy i gniew Prawa na Swojego Syna. W ten sposób Bóg ocalił tych, którzy przyjmują Jego miłość i wierzą w Niego, od ich grzechów, Jego sądu i gniewu Prawa. Wychwalamy Pana za całkowite zbawienie nas od wszystkich naszych grzechów.
Wierzymy całym sercem, że Bóg zbawił nas w Swojej sprawiedliwości. Z całego serca składamy Bogu dzięki, uwielbienie i chwałę za Jego miłość. Ale czy możemy to robić ciałem? Nie. Kiedy byliśmy w ciele, namiętności grzechów, które były na mocy Prawa, działały w naszych członkach, przynosząc owoc śmierci. Jedynie na ciele spoczywa gniew Boży. 
Jesteśmy teraz uwolnieni od tego gniewu Prawa przez wiarę. Bóg sprawił, że służymy Mu przez wiarę w Jego miłość i zbawienie, a nie przez starość litery i nie przez Prawo Bożego gniewu pomimo tego, że mieliśmy być sądzeni przez Prawo. 
Nikt z nas nie może służyć Panu swoimi czynami. Chociaż narodziliśmy się ponownie, nie możemy Mu służyć naszym ciałem. Czy jest wśród nas ktoś, kto był zawiedziony, próbując służyć Panu ciałem? Nigdy nie możemy służyć Panu ciałem. Namiętności grzechów zawsze rządzą ciałem. Nie możemy służyć Panu naszym ciałem nawet po narodzeniu się na nowo. Tylko sercem możemy chwalić Boga i służyć Mu przez wiarę. Dlatego wychwalając Boga, wierzcie sercem i dziękujcie za Jego miłość. Wtedy ciało może stać się orędziem, które podąża za wiarą.
Chwalę Pana, który ocalił nas od wszelkiego gniewu Prawa, bo wierzę w Niego całym sercem. Dziękuję Panu. Całkowicie mnie uratował. On uwolnił mnie od moich codziennych grzechów i od przekleństwa Prawa. Nie ma wątpliwości: nasz Pan nas zbawił. Pomimo wszystkich naszych słabości i braków, Bóg nas zbawił, ponieważ nas kocha. Jak cudowne jest to, że Bóg uczynił nas sprawiedliwymi, mimo że jesteśmy pełni wad? Jak cudowne jest to, że Bóg uczynił nas Swoimi sługami?
Możemy chwalić Boga, ponieważ ocalił nas od gniewu Prawa. Możemy służyć Panu z Duchem i naszym sercem. Możemy podążać za Panem. Składamy dzięki Panu, który uwolnił nas od naszych grzechów i Swego gniewu. Czy jesteście Mu wdzięczni? Czy nasze zbawienie nie ujawniło, jak słabi jesteśmy? Ile razy nie udało nam się żyć zgodnie z Jego wolą, chociaż robiliśmy, co w naszej mocy, by to zrobić? Jak wiele razy byliśmy zarozumiali? Jak wiele mamy słabości? Nigdy nie możemy wychwalać Pana naszym ciałem i czynami, ani teraz, ani w przyszłości. Chwalimy Boga za to, co zrobił z naszymi sercami. Tylko sercem i wiarą możemy chwalić Pana.
 


Nie możemy chwalić Pana ciałem

 
Gdy podążamy za Panem nasza własna sprawiedliwość rozpada się na kawałki. Świat umysłu i świat ciała muszą zostać oddzielone. Jest to oddzielenie ducha od ciała.
Czy w to wierzycie? Jest to bezużyteczne, abyśmy starali się ciałem. Kiedy śpiewamy, radujemy się, chwalimy, wierzymy, naśladujemy i dziękujemy sercem, nasze ciało może służyć Panu, poddając się naszym sercom. Wielbimy Pana i dziękujemy Mu za nasze zbawienie, śpiewając: „♬Wszystkie moje grzechy przeminęły dzięki Golgocie; Życie jest pełne pieśni, wszystko dzięki Golgocie; Chrystus, mój Zbawiciel żyje, aby uwolnić mnie od grzechu; Któregoś dnia przyjdzie, o cudowny, błogosławiony dzień! Wszystko, ale to wszystko dzięki Golgocie♬”. Ale czasami potykamy się z powodu ciała. Myślimy sobie: „Dlaczego jestem taki słaby, chociaż nie mam grzechu?” Wtedy zastanawiamy się; „♪Wszystkie moje grzechy odeszły♪—zgadza się—♪Życie jest wypełnione pieśnią♪—też to się zgadza—wszystko dzięki Golgocie♪—tak to prawda, ale dlaczego jestem taki słaby? Z czasem powinienem dziękować i podążać za Panem z większą radością, ale dlaczego jestem taki pełen niedoskonałości? Ach, moje żałosne ciało!”
Kiedy jesteśmy smutni, Bóg mówi do nas: „Duszo Moja, dlaczego się smucisz? Czy nie wiesz, że jestem twoim Zbawicielem? Uczyniłem cię sprawiedliwym”. Ciałem nie możemy ani służyć Bogu, ani podążać za Nim. Naszymi sercami zaś możemy służyć Bogu, wierząc w to, co zrobił, aby nas zbawić, kochając Go, dziękując Mu i wychwalając Go.
Chcę, żebyście całym sercem chwalili Boga. Chcę również, abyście sercem wierzyli Mu i dziękowali Mu. Te rzeczy są możliwe tylko poprzez nasze serca. Ciałem jest to niemożliwe. Ciało zawsze pozostaje niezmienne, nawet po naszym zbawieniu. To, co apostoł Paweł mówi w powyższym fragmencie, odnosi się do czasu zarówno przed, jak i po zbawieniu. Słowo Boże jest takie samo dla tych, którzy są zbawieni, jak i dla tych, którzy nie są zbawieni.
 


Czy nadal próbujecie podobać się Bogu ciałem po tym, jak zostaliście zbawieni?

 
Czy nadal próbujecie podobać się Bogu ciałem po tym, jak zostaliście zbawieni? Czy myślicie, że możecie podobać się Bogu, ponieważ różnicie się od innych i że służycie Bogu bardziej niż oni? Ci, którzy są wypełnieni własną sprawiedliwością, pewnego dnia wpadną do rowu. Są ludzie, którzy już doświadczyli wpadnięcia do rowu i kąpieli w gnoju.       
Pewna siostra wpadła do dołu z gnojem podczas tego letniego spotkania biblijnego. To znaczy, to był prawdziwy wychodek, ale na szczęście jeszcze nie był używany. Gdyby ktoś wcześniej go użył, wpadłaby w poważne kłopoty. Przygotowując to spotkanie biblijne, wykopaliśmy głębokie doły i zrobiliśmy wychodki na zielonym wzgórzu. Następnie umieściliśmy podnóżek na każdej toalecie, lecz nie przymocowaliśmy ich jeszcze do każdego wychodka. Więc ta siostra poślizgnęła się i wpadła do dziury. Bóg wykopał taki dół dla tych, którzy są napełnieni własną sprawiedliwością. Bóg chce, abyśmy wychwalali tylko Jego.
Moja dusza czuje się nieswojo i jest nieusatysfakcjonowana, kiedy zbaczam z właściwej ścieżki po zbawieniu. Kiedy zastanawiam się, dlaczego tak się czuję, zdaję sobie sprawę, że moje ubrania są poplamione brudem. Dowiaduję się, że nie powinienem iść tą drogą, ale szybko o tym zapominam. Jak tylko zdaję sobie z tego sprawę, żałuję, mówiąc: „Nie powinienem tego robić. Co ja sobie myślałem? O Boże. Chwalę Cię za zmycie wszystkich moich grzechów”. Ale w mgnieniu oka znowu grzeszę. Czasami mieszkam w łasce Bożej i nagle popadam w grzech. Potem uciekam od grzechu do łaski Bożej. Waham się tam i z powrotem. Tak więc wzdycham ze smutku i rozpaczy nad moim istnieniem.
Dowiedziałem się, jak bardzo byłem brudny, gdy wszystkie moje grzechy zostały przebaczone. Głęboko zrozumiałem i pomyślałem: „To straszne. Dlaczego jestem taki słaby i niedołężny, chociaż wierzę w Ciebie, Boże?”. W naszych członkach działają namiętności grzechów, które wzbudza Prawo. Zdałem sobie sprawę, że im bardziej starałem się żyć zgodnie z Prawem, tym bardziej moje ciało ulegało namiętności grzechów. Dowiedziałem się, że ciało nigdy nie może podążać za Bogiem. Zacząłem służyć Panu, oddając moje ciało jako oręże sprawiedliwości przed Bogiem i chwaliłem to, co Bóg pobłogosławił po tym, jak uwierzyłem w Niego całym sercem.
 


Ciało jest jedynie masą namiętności grzechów

 
Ci, którzy nie wiedzą, że są masą namiętności grzechów, są zaskoczeni tym, jak szybko popadają w grzech, kiedy przestają służyć Panu na jakiś czas. Musimy wierzyć w Pana, chwalić Go, wychwalać i podążać za Nim sercem. Podążanie za Nim sercem jest błogosławieństwem łaski Pana. Tylko wtedy, gdy wierzymy w Niego sercem, możemy Go naśladować. Kiedy jesteśmy w ciele, namiętności grzechów, które zostały pobudzone przez Prawo, działają w naszych członkach, przynosząc owoce śmierci. Kiedy naszymi sercami nie wychwalamy Pana ani nie podążamy za Nim, nasze ciało szybko popada w namiętności grzechów. Wszyscy mamy tę tendencję; tak samo jak apostoł Paweł.
Głosząc ewangelię Paweł pozostał samotny przez całe życie. Ale poznał, że grzech został ożywiony przez namiętności grzechów ciała. Może myślał: „Boję się. Jakiś czas temu byłem pełen radości, ale dlaczego teraz jestem taki ponury? Co jest ze mną nie tak? Jeszcze jakiś czas temu byłem taki uduchowiony, ale teraz czuję się jak śmieć”. Po przemyśleniu tego zrozumiał, że nie może służyć Panu bez oddzielenia ciała od serca. „O nędzny ja człowiek! Nie mogę ciałem czynić dobra”.
Ciało ustępuje sercu, kiedy wielbimy Boga i podążamy za Nim sercem. Paweł zrozumiał tę prawdę. Nie możemy powstrzymać się od grzeszenia. Czy rozumiecie to? Ciało podąża za sercem gdy ci, którzy są bezgrzeszni, chwalą, wierzą i podążają za Panem. Na początku ktoś może pomyśleć: „Zostałem zbawiony od wszystkich moich grzechów. Alleluja. Jestem taki szczęśliwy”. Ale z czasem ujawnia się w człowieku coraz więcej namiętności grzechów. Ci, którzy są wypełnieni własną sprawiedliwością, łatwiej się rozczarowują sobą, ponieważ stopniowo wychodzą z nich namiętności grzechów. Chociaż mogą tak nie uważać, w rzeczywistości są gorsi niż to, co myślą o sobie.
Musimy wiedzieć, że nasze ciało to masa namiętności grzechów. Nie pokładamy ufności w ciele; nie możecie na tym polegać. Zamiast tego całym sercem wierzcie w łaskę Bożą, chwalcie Pana i podążajcie za Nim. To jest możliwe tylko poprzez serce. Chwała Panu, bo to łaska Boża pozwala mi, okropnemu mówcy i pełnemu swojej własnej sprawiedliwości, głosić ewangelię! Jak mogę to robić bez łaski Pana? Mogę tylko wychwalać mojego Pana.
 

Dziękuję Panu, który pozwolił mi wychwalać Go
 
Dziękuję Panu, który zmył wszystkie nasze grzechy i dał nam Ducha Świętego, abyśmy chwalili Go sercem, a nie ciałem. Możemy Go wielbić i wychwalać, ponieważ wierzymy w Niego sercem.
„Tak więc mamy zawsze ufność, wiedząc, że dopóki mieszkamy w tym ciele, tułamy się z dala od Pana” (II List do Koryntian 5:6). Chwalę Pana, który zbawił nas od wszystkich naszych grzechów. Chwalę i dziękuję Panu. Uwielbiam i wierzę w Niego. Pan zbawił nas od wszystkich naszych grzechów, nawet jeśli naszym przeznaczeniem było umrzeć po życiu dla namiętności grzechów. Pozwolił nam zostać zbawionymi, wierząc w Boga sercem. Sprawił, że Go wychwalamy i dał nam radość.
Nie próbujcie służyć Bogu ciałem—to niemożliwe. Nie próbujcie mieć pobożności w ciele—nie można tego osiągnąć. Porzućcie wszystkie takie wysiłki ciała. Jak więc możemy podążać za Bogiem? Odpowiedź brzmi: sercem. Możemy służyć Mu sercem, w nowości Ducha. Nasz Bóg nas zbawił, więc podążajcie za Nim sercem, które umożliwiło wam otrzymanie zbawienia.
Chwalę Boga. Ile osób lamentuje nad sobą? Wzdychają z żalu i zadręczają się, mówiąc: „Dlaczego tak się zachowuję?”. Nie bądź taki jak oni. Nie możliwe jest, abyś nie popełniał grzechu własnym ciałem. Nie próbuj uczynić możliwym tego, co niemożliwe. Chcę, żebyś wierzył w Boga i chwalił Go swoim sercem. Ciało podąży wtedy za sercem. Czy długo po tym, jak zostałeś zbawiony, próbowałeś naśladować Pana swoim ciałem? Czy masz problem z robieniem tego, co powinieneś robić? Jeśli tak, problem polega na tym, że próbowałeś służyć Panu ciałem, a nie sercem. Czy wiecie, co mówią ci, którzy mnie nie szanują i oczerniają? Śmieją się ze mnie, gardzą mną. Ale ja tylko się do nich uśmiecham, bo wiem, że nie wiedzą, co się we mnie dzieje.
Mogę głosić ewangelię, ponieważ Pan już zmył wszystkie moje grzechy. Gdyby Pan nie zmył wszystkich moich grzechów, byłbym już sądzony i martwy dla Boga. Bóg uczynił nas doskonałymi, czyniąc nas jednością z Duchem. Uczynił nas tymi, którzy Go chwalą. Sprawił, że żyjemy z wdzięcznymi umysłami. Sprawił, że cieszymy się Jego błogosławieństwami. Chwała Bogu! Chwalcie Pana, który uczynił nas Swoimi dziećmi! Niech cała chwała będzie Jego i tylko Jego!
Nigdy nie jest za późno. Nie pokładajcie ufności w swoim ciele. Namiętności grzechów wychodzą z nas przy pierwszej i najmniejszej okazji. Ciało zawsze chce mieć priorytet przed wolą Bożą. Dlatego podążanie za wolą Bożą jest możliwe tylko poprzez wiarę. Nie jest to możliwe z ciałem. Nie oszukuj się nawet po zbawieniu. Mimo naszego zbawienia wciąż możemy wpaść pod panowanie ciała, ponieważ dobrze wiemy, że ciało jest zawsze niedoskonałe i słabe.
Jesteśmy ludźmi Ducha, ludźmi wiary. Nie pokładajcie ufności w swoim ciele. Powtarzaj za mną: „Moje ciało jest jak kosz na śmieci”. Chcę, żebyś to zapamiętał. Nie ufaj sobie. Musimy wierzyć w Boga i podążać za Nim sercem. Dziękuję Panu i wychwalam Go za zbawienie nas od wszelkiego gniewu Bożego prawa. Alleluja!